Archiwalny serwis internetowy - Urząd Miasta w Pruszczu Gdańskim

Jak się Goci targowali...

Szlak Bursztynowy usłany był ośrodkami handlowymi zwanymi faktoriami. Rekonstrukcję takiej osady mamy w Pruszczu już od ponad półtora roku, w której przypominamy o bogatej historii tych ziem oraz dawnych kupieckich tradycjach. Jeśli istniała tu Faktoria, była jednym z ostatnich przystanków Szlaku, dalej prowadził on do Sambii, czyli obszaru dzisiejszego Obwodu Kaliningradzkiego.

Goci – mieszkańcy tych terenów doskonale zdawali sobie sprawę z wartości bursztynu, umieli też wykorzystać chciwość rzymian i targowali się zapewne bardzo skutecznie. Świadczyć o tym może choćby to, że nie używając pieniądza, poza wieloma towarami, wyciągali od kupców również złote, cesarskie monety. Potwierdza to też spryt i zaradność tych ludów. Bezwartościowe dla nich monety przetapiali i wykonywali przepiękną biżuterię.

Najwięcej informacji o tym, co kupcy przywozili w zamian za bursztyn wiemy z wykopalisk. W samym Pruszczu znalezionych zostały setki towarów wyprodukowanych na terenie Cesarstwa Rzymskiego. Tak zwane importy znajdowane są na całej długości Szlaku Bursztynowego. Były to głównie naczynia ze szkła i brązu, charakterystyczne wyroby z czerwonej gliny, szklane paciorki, drogocenne tkaniny, które często używane były przez wiele pokoleń.

Rzymianie chętnie wymieniali towary za bursztyn, często bywało, że karawany kupieckie wiozły do Cesarstwa całe tony tego surowca. Transporty narażone były na ataki wrogich plemion, dlatego zdarzało się, że asystował im oddział legionistów.

Szlak Bursztynowy był miejscem wyjątkowo wielokulturowym. Spotykali się na nim kupcy ze wszystkich zakątków Cesarstwa Rzymskiego i ówczesnego cywilizowanego świata. Dlatego też nie tylko handlarze z Rzymu przybywali na te ziemie i nie tylko rzymskie wytwory były towarem wymiennym. Na przykład z Półwyspu Iberyjskiego mogły docierać tu między innymi: oliwa z oliwek, miody, z Bliskiego Wschodu kadzidła, tkaniny, czy szaty, z Galii wino.

Goci, z kolei, oferowali głównie bursztyn. Jednak nie tylko „złoto północy” docierało na południe Europy. Goci, jako plemiona bardzo kreatywne, prawdopodobnie przekazali Rzymianom ideę spodni. Choć aż do upadku Cesarstwa uważane były za ubiór plebejski, od czasów nasilonych kontaktów z germanami, stały się coraz częściej stosowanym ubraniem.

Powszechny był wówczas handel żywym towarem. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Goci również „sprzedawali” ludzi. Warto tu jednak zaznaczyć, iż opisywani byli przez rzymskiego kronikarza Tacyta, jako plemiona monogamiczne o bardzo silnych więzach rodzinnych.

Handel na Szlaku Bursztynowym nie był łatwy, bariery językowe i różnice kulturowe utrudniały porozumienie. Ludzie, jednak, niezależnie od pochodzenia, zawsze skorzy byli do zabawy, dlatego też po udanej, kilkudniowej, wymianie handlowej wspólnie świętowano.

Goci handlowali z całą Europą przez wieki. Jednak z czasem zapragnęli mieć więcej niż tylko towary z Rzymu. Plemiona germańskie, które systematycznie zasiedlały tereny na południe od dzisiejszego Pruszcza, ostatecznie przyczyniły się do upadku Rzymu. Ale o tym wkrótce…

Od niedawna w Faktorii zobaczyć można  najnowszy film wyprodukowany na potrzeby muzeum. Opowiada on między innymi o przybyciu karawany do osady nad Bałtykiem. Sceny targu i święta doskonale oddają klimat handlu na Szlaku Bursztynowym.

Autor: Grzegorz Haasa

drukuj (Jak się Goci targowali...)